Kryzysy życiowe są nam potrzebne…
„Siedem razy upadnij, osiem razy się podnieś” -głosi przysłowie japońskie. Kryzys
życiowy, pustka, jakiś wewnętrzny głód… Bywamy zdezorientowani, zaskoczeni,
pełni zwątpienia, niespójnych, negatywnych emocji i lękliwych myśli.
To
przełomowe momenty naszego życia, momenty które otwierają nam drzwi do innych
jego obszarów .To od nas będzie zależało, czy wyjdziemy z nich zwycięsko, czy
wykorzystamy je dla naszego rozwoju. Bywa, że dopiero podczas trudnych sytuacji
życiowych i poszukiwania rozwiązań jesteśmy niejako zmuszeni do posłuchania
swoich myśli, „dotknięcia” swoich prawdziwych, czasem skrajnych emocji i
nawiązania kontaktu ze sobą na jakimś wyższym poziomie. Konfrontacja świata
zewnętrznego ze światem wewnętrznym powoduje oczyszczenie i wejście na ścieżkę
pożądanych życiowych zmian. Czy to znaczy, że nasze dalsze życie będzie lepsze
niż dotychczasowe? Z pewnością nie będzie ani lepsze, ani gorsze, ale będzie
bardziej wartościowe i bardziej nasze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz