wtorek, 16 grudnia 2014



Kryzysy życiowe są nam potrzebne…


„Siedem razy upadnij, osiem razy się podnieś” -głosi przysłowie japońskie. Kryzys życiowy, pustka, jakiś wewnętrzny głód… Bywamy zdezorientowani, zaskoczeni, pełni zwątpienia, niespójnych, negatywnych emocji i lękliwych myśli.
To przełomowe momenty naszego życia, momenty które otwierają nam drzwi do innych jego obszarów .To od nas będzie zależało, czy wyjdziemy z nich zwycięsko, czy wykorzystamy je dla naszego rozwoju. Bywa, że dopiero podczas trudnych sytuacji życiowych i poszukiwania rozwiązań jesteśmy niejako zmuszeni do posłuchania swoich myśli, „dotknięcia” swoich prawdziwych, czasem skrajnych emocji i nawiązania kontaktu ze sobą na jakimś wyższym poziomie. Konfrontacja świata zewnętrznego ze światem wewnętrznym powoduje oczyszczenie i wejście na ścieżkę pożądanych życiowych zmian. Czy to znaczy, że nasze dalsze życie będzie lepsze niż dotychczasowe? Z pewnością nie będzie ani lepsze, ani gorsze, ale będzie bardziej wartościowe i bardziej nasze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz