Lepiej być optymistą czy realistą?
Wbrew
pozorom odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa. Optymiści żyją dłużej i
zdrowiej. Z kolei realiści żyją bez złudzeń, nie dając się zaskoczyć fałszywym
wizjom otaczającego nas świata. Kto ma więcej racji i jakim typem człowieka
bardziej się opłaca być?
Optymista. Lekkoduch i jego świat w różowych barwach
Na
zmartwienia, smutki i troski z pewnością nie ma miejsca w jego głowie.
Optymista widzi świat w kolorach tęczy, jest człowiekiem pogodnym, a
problemy wcale nie sÄ… dla niego takie straszne jak dla wszystkich innych ludzi.
Martwić się?
A w jakim celu? Przecież co ma być i tak będzie, rozwiązanie zawsze się
znajdzie. Optymista nie zaprząta sobie głowy zbędnymi sprawami. Zakłada, że
najgorsze i tak go nie spotka, a nawet jeśli już, to przecież świat się nie
skończy.
Optymista
widzi zwykle szansę tam, na czym inni już dawno postawili krzyżyk. Próbować
przecież zawsze warto. A nuż się uda i coś ciekawego się wydarzy? W końcu
optymistę cieszą rzeczy małe i dla innych mniej istotne. Popołudniowa kawa,
impreza z przyjaciółmi, wygrana w lotto, a może burza z piorunami? Wszystko ma
przecież swoją dobrą stronę i swój niepowtarzalny urok.
Realista. Białe jest białe, a czarne jest czarne
Życie to nie
bajka. I nie ma szans, że stanie się inaczej. Nie ma wyjątków od stałej reguły.
Realista trzeźwo – i jak sama jego nazwa wskazuje – realnie podchodzi do
życia. Nie dla niego złudzenia, szaleńcze fantazje i nadzieje na
przysłowiowy fart.
Realista
wciąż kalkuluje, ocenia i argumentuje. Za fakty i prawdę uznaje sprawdzone
informacje, pewne liczby i logikę w rozumowaniu. Po co żyć złudzeniami?
Lepiej cieszyć się tym, co się ma i tym, co realnie można dostać od życia.
Sukces osiąga się ciężką pracą i umiejętnościami, poparty jest doświadczeniem i
systematycznością w osiąganiu celu. W życiu nie ma miejsca na mrzonki i łut
szczęścia. Co prawda czasem się zdarzają, ale bardzo rzadko. W życiu trzeba
liczyć na siebie i trzeźwo myśleć o przyszłości.
Optymizm czy realizm?
Odpowiedź na
to pytanie powinna pozostać kwestią indywidualną. Przecież skoro optymista ma
się świetnie żyjąc bez zmartwień i smutnych wizji dnia codziennego, to dlaczego
ktoś miałby to krytykować czy sądzić, że jego życie jest bardziej lub mniej
ubogie np. od życia realisty.
Podobnie
sprawa ma się u tego drugiego. Jeżeli dla kogoś sprawdzoną receptą na
satysfakcjonujące życie jest trzeźwe i matematyczne podejście, czemu komuś
miałoby to przeszkadzać?
Oczywiście z
jednego jak i drugiego podejścia wynikają pewne minusy. Optymiści, żyjący na
luzie i bez zbędnego stresu, padają czasem ofiarami swoich wyimaginowanych i
lekko utopijnych wizji codziennego życia. To może być bolesne w zderzeniu z
twardą rzeczywistością. Z kolei realiści nieraz pozbawieni są zdrowej,
potrzebnej w życiu spontaniczności i wiary w drugiego człowieka, co także
sprawia, że codzienność staje się przyjemniejsza.
Źródło:
dojrzalakobieta.pl/babskie_sprawy/lepiej_byc_optymista_czy_realista_.html?ap=2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz